Dawno dawno temu z jedną dziewczyną temat wyszedł w dosyć ciekawy sposób do tego w "praniu". Spotykaliśmy się już jakiś czas i zauważyłem bywając u niej, że jej pies często jest na nią napalony. Ona zbywała jego zapędy, ale wydało mi się, że na pokaz dla mnie, bym się czegoś przypadkiem nie domyślił. Wówczas już jakieś przygody w temacie za sobą miałem, fakt że z końmi, ale temat Animal mocno na mnie działał i byłem strasznie ciekaw, jak wygląda jej relacją z jej pupilem. Podczas jednego z naszych spotkań, gdy oddawaliśmy się zabawom we dwoje (pies został wyproszony z pokoju i skomlał smutno po drugiej stronie drzwi), gdy na chwilę przerwaliśmy pieszczoty, ja pod jakimś pretekstem wyszedłem z pokoju a wracając do niego, udałem że zamykam drzwi, zostawiając je jednak niedomknięte. Wróciliśmy szybko do namiętnej zabawy i gdy akurat bzykałem ją na łyżeczkę leżąc na podłodze, pies uchylił drzwi i radośnie wpadł do pokoju. Zaczął naskakiwać na nią by także wziąść udział w zabawie, zauważyłem, że jego kutas, mimo że schowany to nabrzmiał do bardzo dużych rozmiarów. Pies starał się dobrać do jej cipki, ale ta akurat była zajęta przez mój sprzęt, i w tych swoich poszukiwaniach dojscia ulokował się tak, że jego kutas wylądował na wysokości naszych twarzy. Dziewczyna oczywiście zaczęła psa odpychać i krzyczeć na niego starając się go odgonić, ale raz że sama była nieco skrępowana ze względu na pozycję to i pies, mieszaniec owczarka z czymś dużym nie dawał łatwo za wygraną. Postanowiłem zadziałać i kiedy ona siłowała się by odepchnąć pysk psa od swojej cipki, wyciągnąłem rękę i ująłem jego kutasa w dłoń, ten ładnie wysunął się z skórki i zawisł przed naszymi oczami. Ona zamarła na chwilę zaskoczona tym co zrobiłem, a ja doszedłem do wniosku, że jak powiedziało się a to trzeba powiedzieć i b. Objąłem go palcami tuż za tworzącym się zgrubieniem i zacząłem pomału masować, druga ręką złapałem ją za kolano i uniosłem do góry, otwierając drogę dostępu do jej cipki. Pies łapczywie skorzystał z okazji i zaczął wsuwać język pomiędzy jej uda, przy okazji leżąc i mnie, zacząłem ja mocno posuwać, ona przymknęła oczy i oddała się w pełni pieszczotom, podsunąłem obniżonego kutasa owczarka pod jej usta, przesuwałem niczym szminką po jej wargach, aż wzięła go do ust i zaczęła ssać. Dalej poszło już górki. Pies stał się częstym gościem podczas naszych zabaw, potem pokazałem jej, że także i z końmi można bawić się całkiem dobrze. Niestety, mimo spełnienia na płaszczyźnie fizycznej okazało się, że w innych sferach życia nam nie po drodze. Na szczęście znalazłem partnerkę, z którą dzielimy wszelkie pasję i żądze i od lat już realizujemy marzenia i fantazje.