Łowcy zoofili ja pierdole jak to brzmi czemu ludzie myślą że każdy zoofil to kurwa gwalci bije a na koniec maczeta sieka swoją ofiarę czy ludzi nie pojebało , nie każdy zoofil krzywdzi wydaje mi się że to jest jakiś margines i tak jak wszędzie ale to że są gwałciciele kobiet to nie uznajemy każdego faceta za gwałciciela tak samo z zoofilami jak ja sobię klaczuśke bzykne to dla mnie na pierwszym miejscu jest jej przyjemność żeby chciała i miała z tego radochę ale nie kurwa ja jestem zły i pojebany pojeb gwalce konia mhm tylko ciekawe czemu od ciebie durna babo ta klacz ucieka i musisz z na się szaprac żeby chciała iść z tobą byś mogła ją napierdalać batem w siodle i zumszac to zapierdlania przez przeszkody a ja wystarczy że stoję sobie i mnie kobyła zauważy i sama chętnie podklusuje do mnie poliże po twarzy i po iska i oprze głowę na moim barku i pójdzie spać bo się przy mnie bezpiecznie czuje bo o nią dbam bardziej niż o siebie ale nie no straszna krzywdę jej robię oj oj oj kurwa chujPolicja nie ma żywotnego interesu w nakręcaniu tego typu operacji, na szali ich zysków nawet udana akcja wyglądalaby w najlepszym razie miernie. Inna sprawa, gdyby udalo im się połączyć treści zoo z pedofilią, to byłaby akcja innego kalibru, wieksza o kilka rzędów wielkości. Dlatego portale zoo odcinają się jak mogą od treści pedo, bo to zabiło już nie jedno forum. I slusznie.
Natomiast prowokacje "łowców zoofili" też już były. Kilka ładnych lat temu był taki nawiedzony gość, który był "wojującym obrońcą zwierząt" i "infiltrował społeczeństwo anim". Narobił szumu, zdenerwował ludzi i w sumie nic nie zdziałał, choć chwalił się "sukcesami". Burza w szklance wody.
Co nie zmienia faktu, że trzeba być ostrożnym, bo takie akcje nawet na małą skalę, potrafią pojedynczym ludziom wywrócić życie do góry nogami.
gorący seksik niestey się zalicza do znęcania sięProwokacja sama w sobie jest formą udziału w przestępstwie. Nie wiem czy jest przestępstwo polegające na współżyciu ze zwierzęciem. Jest znęcanie się ale to jednak coś innego.
Prowokacja nie jest udziałem w przestępstwie. Kiedy jest prowokacja to nie ma przestępstwa, jest tylko maskarada. Dlatego prowokacje są wątpliwe etyczno-prawnie, bowiem osoba złapana poprzez nie, idzie siedzieć mimo że nie dopuściła się faktycznego przestępstwa.Prowokacja sama w sobie jest formą udziału w przestępstwie.
PiS kilka lat temu podpiął współżycie ze zwierzęciem pod znęcanie się nad zwierzęciem, tak że aktualnie według obowiązującego prawa za danie psu dupy idziesz do paki.Nie wiem czy jest przestępstwo polegające na współżyciu ze zwierzęciem. Jest znęcanie się ale to jednak coś innego.
No tak, moim zdaniem prowokacje są czymś na wzór obywatelskiego zatrzymania a to czy są okej lepiej zostawić każdemu z osobna do oceny. Może i to lepiej z jednej strony że istnieje takie ryzyko bo może da to innym do myślenia że spotykanie się w takiej sprawie wiąże się też z pewnego rodzaju ryzykiem a nie tylko "dobrą zabawą"Prowokacja nie jest udziałem w przestępstwie. Kiedy jest prowokacja to nie ma przestępstwa, jest tylko maskarada. Dlatego prowokacje są wątpliwe etyczno-prawnie, bowiem osoba złapana poprzez nie, idzie siedzieć mimo że nie dopuściła się faktycznego przestępstwa.
Można się na to oburzać, ale jak patrzeć np. na akcje łapania pedofili dzięki prowokacjom, trudno jest jednoznacznie opowiadać się przeciwko takiej formy łapania zbirów.
PiS kilka lat temu podpiął współżycie ze zwierzęciem pod znęcanie się nad zwierzęciem, tak że aktualnie według obowiązującego prawa za danie psu dupy idziesz do paki.
prowokacja jest karalna na mocy art 24 kk. Tak samo jak podżeganie czy sprawstwo kierownicze.Prowokacja nie jest udziałem w przestępstwie. Kiedy jest prowokacja to nie ma przestępstwa, jest tylko maskarada. Dlatego prowokacje są wątpliwe etyczno-prawnie, bowiem osoba złapana poprzez nie, idzie siedzieć mimo że nie dopuściła się faktycznego przestępstwa.
Można się na to oburzać, ale jak patrzeć np. na akcje łapania pedofili dzięki prowokacjom, trudno jest jednoznacznie opowiadać się przeciwko takiej formy łapania zbirów.
PiS kilka lat temu podpiął współżycie ze zwierzęciem pod znęcanie się nad zwierzęciem, tak że aktualnie według obowiązującego prawa za danie psu dupy idziesz do paki.
Tylko że w tym jak i w 22 oraz w 18 jest mowa o "podżeganiu". Jest różnica pomiędzy podżeganiem a odpowiedzeniem na czyjeś ogłoszenie w internecie i spotkanie się z nim. W żaden sposobu go nie prowokujesz do tego żeby dokonał czynu zabronionego bo przecież to on chce go dokonać pisząc że się chętnie z kimś spotkaprowokacja jest karalna na mocy art 24 kk. Tak samo jak podżeganie czy sprawstwo kierownicze.
Umorzono również wątek znęcania się nad zwierzętami: "Prokurator uznał, że współżycie ze zwierzęciem, o ile nie zagraża jego życiu ani zdrowiu, nie jest ani znęcaniem, ani okrutnym traktowaniem ani rażącym zaniedbaniem zwierząt" - czytam w tym samym źródle. Chodziło o to, że w tym samym, internetowym środowisku wynajmowano nawet zwierzęta, specjalnie szkolone dla potrzeb seksualnego zaspakajania "zamawiających".
Ja jebie normlany prokurator dziś już nie znajdziesz takiego co by tak powiedział że w sumie to oskarżony przeleciał kobyle, nie związał nie uderzył robił to delikatnie ona nie uciekała gdyby zadawał jej ból zapewne by uciekła masz Pan grzywnę 500 zł bo prawo jest prawo i coś musi być . Dziś by było zgwalicl konia tzreba mu ją odebrać chuj że nikt o nią tak nie zadba jak on i trafi do jakiegoś schorniska ale ruchanie koni jest pojebane i tzreba go do paki wsadzićW przypadku nieletnich jest w kodeksie karnym paragraf za "składanie propozycji obcowania płciowego osobie poniżej 15. roku życia" za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat więzienia. Tutaj "łowcy pedofilów" mają pole do działania i urządzanie prowokacji jest proste - wystarczy udawać małolata. W przypadku zwierząt i zoofilów sprawa już nie jest taka prosta, bo analogiczny paragraf nie istnieje. Nie może istnieć, bo z psem na seks się nie umówisz (no chyba, że po drugiej stronie ekranu siedzi policjant ). Tak więc "łowcy zoofilów", nie mogąc udawać zwierząt, niewiele mogą zdziałać, by jednocześnie sami nie narazić się na konsekwencje prawne za prowokacje (https://pl.wikipedia.org/wiki/Prowokator).
Przy okazji znalazłem w necie interesujący artykuł nt. umorzenia przez prokuraturę postępowania wniesionego swego czasu przez pewnego "łowcę zoofilów". Najciekawszy fragment:
Bardzo ogarnięty ten prokurator. Tak właśnie moim zdaniem powinno być egzekwowane prawo w kwestii współżycia ze zwierzętami. Niestety artykuł jest z 2007 roku. Dzisiaj pewnie takie podejście do sprawy jest niespotykane, chociaż prawnie niewiele się w tym aspekcie zmieniło.Pornografia z udziałem zwierząt - umorzenie postępowania | prawo | VaGla.pl Prawo i Internet
VaGla.pl Prawo i Internet to serwis Piotra Waglowskiego poświęcony prawnym aspektom społeczeństwa obywatelskiego ze szczególnym uwzględnieniem problemów obiegu informacji.prawo.vagla.pl
Co za debil to wysmylil, z jednej strony chcą dobra zwierząt a z drugiej jak ktoś chce je zaspokajać seksulanie bo to jest kurna normlana potrzeba jak jedzenie itp to nie już kurwa przestępstwa, oczyście zdarzają się nadurzycia ale wszędzie tak jest jak zdarzają się wypadki samochodowe to co zabronimy każdemu jeździć autem? No nie, i tak samo tu. To z kim, z czym ktoś uprawia seks o ile żadna z storny nie ciepri i mają z tego frajdę pownio być sprawa która zostaje w łóżku, stajni czy innej koziarni a nie kurwa problemy robią bo ktoś krówce fiuta wsadził , a już ręce całe do inseminacji i wtedy czetso przywiązują i krowa może nie chce itp i wtedy nie ma problemu?Rozdział XXV Kodeksu Karnego
Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności
Art.202.
§3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2do 12.
Zatem zakazane jest rozpowszechnianie oraz produkowanie w celu rozpowszechniania materiałów pornograficznych z udziałem zwierząt.
Ale to nie wszystko;
USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r.o ochronie zwierząt
Art. 6. [Zakaz zabijania i znęcania się nad zwierzętami]
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
16) obcowanie płciowe ze zwierzęciem (zoofilia);
Ten punkt wszedł w okolicach 2015r.
Ale na jak długo jest to w internecie dostępne? Może za pół roku albo za rok google postanowi usunąć wszystkie wyniki związane z zoofilią bo nawet teraz "dobrej jakości" stron nie ma za dużo bo większość polega na przekierowaniach i reklamowaniu jakiegoś syfu. Co do tego jak to teraz wygląda w Niemczech to:Mam wrażenie, że nie dość mocno wybrzmiewa fakt, że zoofilska pornografia, podpada pod ten sam paragraf co pedofilia. Co oznacza, że gdyby człowiek poszedł za to siedzieć, a ludzie dowiedzieliby się, z jakiego paragrafu trafił do więzienia, to ma przejebane u współwięźniów w najgorszy możliwy sposób. Pedofilom akurat stuprocentowo się należy, ale zoo obrywają rykoszetem. Dlatego ja nie ściągam materiałów zoo z Internetu, nie trzymam tego w ogóle na komputerze ani na żadnych nośnikach. Jak mam ochotę coś pooglądać, to wystarczająco dużo jest w Internecie.
Nie wiem, jak teraz to wygląda w prawie niemieckim, ale kiedyś było bodajże tak rozwiązane, że zoofilia była legalna pod warunkiem, że zwierzęciu nie działa się żadna krzywda i nie było przymuszane. Moim zdaniem, to bardzo sensowne, bo jeśli ktoś zmusza zwierzę do seksu, to się niczym nie różni od gwałtu na człowieku i tak samo zasługuje na karę z całą surowością. Ale jeśli dla obu stron może to być przyjemne i dobrowolne, to w czym problem? Bariera jest czysto obyczajowa, ale równocześnie jest to tabu takiego kalibru, że nie spodziewałbym się, żeby ktokolwiek odważył się choćby spróbować to zmieniać.
Ale na jak długo jest to w internecie dostępne? Może za pół roku albo za rok google postanowi usunąć wszystkie wyniki związane z zoofilią bo nawet teraz "dobrej jakości" stron nie ma za dużo bo większość polega na przekierowaniach i reklamowaniu jakiegoś syfu. Co do tego jak to teraz wygląda w Niemczech to:
Wydaje mi się, że tutaj uczłowieczasz psa. Czy twoim zdaniem, skłanianie psa do lizania muszelki smarując ją masłem, bo inaczej tego nie robi, jest wykorzystaniem seksualnym psa? Co rozumiesz przez wykorzystanie seksualne? Jeżeli psu nie sprawia się bólu przytrzymując go by przedłużyć zbliżenie, to nie patrzy na to w sposób "o rany, ona mnie gwałci".. naturalnie w trakcie złączenia psia "psiowatość" tkwi w suce, to jest sposób w jaki spółkują naturalnie, w jaki sposób starania o utrzymaniu tego stanu nazywać można wykorzystaniem psa? Kiedy schodzi z kobiety przedwcześnie, nie robi tego z powodu "nie chcę mi się już ruchać idę sobie", raczej jest mu po prostu niewygodnie.Nie mówiąc już o takich praktykach jak dildogging, które tak naprawdę są wykorzystywaniem seksualnym
Niemcy zakaz wprowadzili po fakenewsie wykreowanym przez zielonych oszołomów o tzw. burdelach dla zoofili.trudno mieć do kogokolwiek żal, że takie są działania