Rzeczy przed którymi warto sie strzec

Koniowładny

Zooville Settler
BANNED USER
Witajcie zakładam tą dyskusje bo chciałbym się dowiedzieć i uczyć innych o rzeczach których trzeba się strzec że zwierzątkami.
-Jedną z rzeczy to sterylizacja zwierzęta gdyż po takowej zwierze bardzo często będzie niechętne do dalszych zabaw.
-u koni to na pewno trzeba uważać aby nie zostać kopniętym *wcale przezemnie nie mówi teraz doświadczenie*
-no i pami3tajcie żeby robić to tylko że zwierzątkami że sprawdzonego źródła a nie że tak to ujme z ulicy
Prosiłbym abyście podawali swoje przykłady i wspomagali polską stronę serwera wiedzą
 
był jeden przypadek na naszym forum jak pewien Pan przecenił swoje możliwości i przy nie kontrolowanym odkleszczeniu pękną mu odbyt powód brak asekuracji i rozmiar
 
Witam,
jestem tu nowy bede mial kilka pytan do forum i moze mi ktos odpowie .
Czy jest w Polsce mozliwosc realnego spotkania sie kims kto to juz robil?
Pytam bo bywam w Polsce (sporadycznie) i chcialbym w koncu tego sprobowac.
Jezeli jest ktos chetny jestem do pelnej dyspozycji.
Pozdrawiam Tomek
 
Witam,
jestem tu nowy bede mial kilka pytan do forum i moze mi ktos odpowie .
Czy jest w Polsce mozliwosc realnego spotkania sie kims kto to juz robil?
Pytam bo bywam w Polsce (sporadycznie) i chcialbym w koncu tego sprobowac.
Jezeli jest ktos chetny jestem do pelnej dyspozycji.
Pozdrawiam Tomek
Jak najbardziej można tylko próbuj pod innymi postami bo tutaj co innego omawiamy
 
Proszę nie cytować posta pod postem.
Spotkanie jest jak najbardziej możliwe, ale samo napisanie na forum "szukam kogoś z dostępem" raczej nie gwarantuje sukcesu, ponieważ takich osób jest mnóstwo. Zauważyłem, że często ktoś po prostu zakłada konto w przypływie emocji i chce kogoś poznać, a następnie znika bez śladu. Samo zaciekawienie zoo to trochę mało. W każdym razie warto się udzielać i tak poznawać ludzi.
 
Święte słowa zwłaszcza że zauważyłem że polskie forum troszeczkę zwolniło od jakiegoś miesiaca
 
To znaczy? Może po prostu nie widzisz tego spamu, który usuwam ;P polskie forum jest "wolne" odkąd pamiętam, niewiele dyskusji. Dominują anonse wątpliwej jakości.
 
W sumie prawda robisz dobrą robotę. A ja tutaj staram się zrobić małe angażowanko ewentualnie uświadomienie ludzi o niektórych żeczach
 
Na pewno mogę powiedzieć że nie zmuszaj psa. Miej możliwosć wyjęcia penisa gdyż może się okazać że utknie tam do godziny i oczyeiście prywatność
 
Nie ucieknie bardziej pujdzie i odpocznie dla niego będziesz suką czyli lepiej trzymać ciebie przy sobie na przyszłość
 
Jakieś rady czego nie robić na pierwszy raz z psem ?
1. Zanim się w ogóle zdecydujesz na stosunek zacznij z ręką, tak aby mieć możliwość trzymania WYSUNIĘTEGO knota. Jedną dłoń składasz tak, aby utworzyć otwór dla penisa, a druga masturbujesz psa poruszając penisem przez puzdro. Dodaj do ręki lubrykant. Po tym jak poczuje otwór w ręce powinien zacząć z nią stosunek i się z nią zakleszczyć (można też wyciągnąć penisa poprzez cofnięcie puzdra i umieścić rękę od razu za knotem powodując wzwód, ale opisany wcześniej sposób może być łatwiejszy za pierwszym razem). Po zakleszczeniu trzymaj rękę za knotem i skieruj penisa do tyłu, aby był w takiej pozycji jak z suką po spięciu. Teraz obserwuj jak się zachowuje oraz jaki jest duży. Jeżeli nie jesteś w stanie zmieścić do odbytu tak dużej rzeczy jak jego knot w pełnym wzwodzie, radzę nawet nie próbować, chyba że lubisz naprawdę ostry ból i jesteś gotowy na potencjalne urazy.

2. Teraz wiesz dwie rzeczy, których nie wiedziałeś wcześniej. Czego oczekiwać po zakleszczony psie (uwierz mi, każdy zachowuje się inaczej i nie jesteś w stanie tego przewidzieć) i jak jest duży. Tak więc możesz się teraz przygotować do bezpiecznego stosunku. Najważniejsze abyś miał pewność, że będziesz go w stanie bezpiecznie "wyjąć", w takiej sytuacji w zasadzie niewiele będzie Cie w stanie zaskoczyć. Jeżeli do tego nie panikuje i spokojnie czeka na koniec spięcia, to jesteś szczęściarzem.

3. Przed stosunkiem nie ubieraj niczego z twardymi długimi rękawami jak przykładowo jakieś sztywne kurtki. Łatwo czymś takim niechcący urazić psiego penisa i może się skończyć na tym, że w przyszłości nie będzie w ogóle zainteresowany stosunkiem, pamiętając ból jaki mu zadałeś. Zasadniczo rób wszystko aby nie dotykać penisa poniżej knota. Jeżeli trzymasz go ręką to tylko za knota przykładając siłę w miejscu, w którym knot napiera na sukę po spięciu. Nie musisz się obawiać, że coś mu zrobisz trzymając go w taki sposób nawet z dość dużą siłą, ale wszytko z umiarem. W żadnym wypadku nie pocieraj prącia ręką, co czasami można zaobserwować na komercyjnych niskiej jakości filmach porno, czy filmach ludzi, którzy nie mają pojęcia co robią. Sprawia to psu duży ból.

4. Jesteś przygotowany, masz pewność, że będziesz w stanie pomieścić psa jak i wyciągnąć knota w sytuacji awaryjnej, co dalej? Jeżeli pies nie jest doświadczony, może i najprawdopodobniej nie będzie wiedział jak się zabrać do tematu. Możesz spróbować stymulacji penisa przez puzdro. Tak jak przy masturbacji, poruszając w tę i z powrotem w okolicach knota, ale tylko chwilowo nie doprowadzając do wzwodu (tak jak w przypadku ręki w punkcie pierwszym). Część psów instynktownie załapie o co chodzi i zacznie na Ciebie wskakiwać. Wystarczy wtedy ręką nakierować penisa tak aby poczuł, że trafił w otwór. Większość (pewnie z 90%) psów po tym jak to poczują, zaczyna instynktownie napierać z dużą siłą i intensywnością. Niestety nie działa to w przypadku wszystkich psów i niektórym trzeba pokazać jak się do tego zabrać. Bierzesz psiaka za przednie łapki i po prostu stawiasz je sobie na plecach stymulując go jednocześnie w okolicach knota ręką i nakierowując penisa. Powinien momentalnie załapać o co chodzi. Dla części będzie to coś nowego i mogą próbować się wycofywać. Powtarzaj to spokojnie kilka razy tak aby zauważył, że nie ma co panikować. Co może pójść źle? Psy w zależności od anatomii, napierają pod rożnym kątem. Czasami może być to problemem i może Cię taki pies dość boleśnie "ukłuć" jeżeli trafi na ścianę odbytu pod nieodpowiednim kątem. Nie jest to nic przyjemnego i niestety ciężko się przed tym zabezpieczyć nie mając doświadczenia. Nie jest to też zależne od wielkości psa. Miałem psy, które były naprawdę duże i nigdy nie było to w ich przypadku problemem, a byłem także z mniejszymi, przy których zawsze musiałem brać na to poprawkę. Najlepiej nie pozwalać im za pierwszym razem na natychmiastową penetrację, tylko po tym jak zacznie napierać na Ciebie pozwól mu wejść tylko częściowo i szybko się odsuwaj lub kładź się na ziemi. Zrób tak kilka razy i myślę, że będziesz go w stanie dość dobrze wyczuć. Na tym etapie, to chyba główny problem. Bonusem przy takich kilku próbach może być dodatkowe podniecenie psa, który już załapał o co chodzi i dąży do zakleszczenia.

5. Wszystko poszło OK i zdecydowałeś się dać mu wolną rękę. Pies zaczyna stosunek i przez kilka do kilkunastu sekund dość intensywnie próbuje się z Tobą zakleszczyć. Zaczynasz czuć, że knot rośnie w Tobie. To w zasadzie ostatni moment na pozbycie się go, jeżeli dojdziesz do wniosku, że coś jest nie tak lub, że przeceniłeś własne możliwości. Nawet jak już przestanie na Ciebie napierać, masz jeszcze kilka/kilkanaście (zależy od psa) sekund na to, aż osiągnie maksymalny rozmiar. Co może pójść nie tak? Część psów ma tendencję do wyciągania penisa od razu po zakończeniu tej części stosunku. Najczęściej te nadaktywne. Oczywiście w przypadku zakleszczenia z suką do tego nie dojdzie i pozostaną w spięciu, ale w Twoim przypadku skończy się to agresywnym wyciągnięciem knota na zewnątrz. Jeżeli nie jesteś do tego przyzwyczajony spowoduje to duży ból. Myślę, że ciężko sobie to wyobrazić komuś, kto tego nie doświadczył. Zdarzają się także psy, które po prostu wpadają w panikę, co kończy się podobnie, ale wyciągnięcie jest jeszcze szybsze i co za tym idzie jeszcze boleśniejsze dla kogoś nieprzygotowanego. Część psów ma także problem z zakleszczeniem się. Po prostu zbyt płytko napierają. Najłatwiej w takiej sytuacji po prostu go przysunąć do siebie dociskając go do siebie za tył ręką. Czasami działa też przytrzymanie rosnącego knota palcami bliżej ciała.

6. Wszystko poszło dobrze. Pozwoliłeś psu się zakleszczyć i nie spanikował. Gratulację, na początku nie jest to takie oczywiste. Co dalej? Są w zasadzie dwa rodzaje psów. Te które wolą po zakleszczeniu pozostać na twoich plecach oraz takie, które za wszelką cenę będą próbowały się do Ciebie odwrócić tyłem. Obserwuj psa i pozwól mu przybrać taką pozycję, która będzie dla niego wygodna. Pamiętaj, że twoim celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu, tak aby go do niczego nie zrazić na początkowym etapie. Jeżeli pies zdecydował się pozostać na plecach masz dużo szczęścia. Łatwiej takiego kontrolować i pozostać w spięciu. Jeżeli próbuje się odwrócić jest duża szansa, że nie mając doświadczenia się po prostu rozdzielicie. Szczególnie jeżeli pies jest mniejszy. Pozwalając się mu obracać możesz spróbować kilku technik:
6.1. Możesz go złapać za ogon i przytrzymać, tak aby się nie wysunął. Nie bój się, nie zrobisz mu w taki sposób krzywdy, ale cześć psów tego po prostu nie lubi.
6.2. Po tym jak się obróci (i udało się zostać w spięciu) złap go za obie tylne łapki, dość wysoko przekładając ręce pomiędzy własnymi nogami i trzymaj. Będziesz mógł kontrolować z jaką siła knot będzie napierał na zwieracze i kiedy pozwolić mu na rozłączenie.
6.3. Podczas kiedy pies się obraca i przekłada tylną łapę nad Tobą, złap go za nią i trzymaj ją w powietrzu pozostawiając psa w połowie obróconego. Nie będzie to dla niego najwygodniejsza pozycja, ponieważ z czasem łapka może mu zacząć drętwieć, podobnie jak człowiekowi w takiej sytuacji, ale część psów przestaje się wtedy odwracać i pozostaje w takiej pozycji. Dla Ciebie będzie ona bardzo wygodna, bo trudniej o niekontrolowane rozdzielenie i jesteś w stanie trzymać go naprawę głęboko, kontrolując tym samym nacisk na zwieracze, który na początku może być bolesny. Jeżeli widzisz, że nie jest to wygodna pozycja dla psa (jeden z moich ją preferuje), z czasem szukaj alternatywy. Część może też próbować wyrwać łapkę, wtedy nie trzymaj go na siłę bo najczęściej tylko spowoduje to panikę.
6.4. Ustaw się obok ściany. Pies podczas próby obrócenia się tyłem skończy pomiędzy tobą a ścianą. Zauważyłem, że bardzo fajnie sprawdza się to przy niedoświadczonych psach i jest dość komfortowe dla obu stron. Jeżeli pies jest duży to nie musi trzymać tylnej łapki w powietrzu.

Pierwsze kilka stosunków to czas poznawania siebie nawzajem. Dość szybko wypracujecie taką, która dla obu stron będzie optymalna.

7. Wszystko poszło po Twojej myśli. Jesteście spięci i pies dobrze się kontroluje czekając spokojnie na koniec stosunku. Co teraz? Pozostaje Ci także czekać. W pierwszej fazie stosunku pies nie powinien próbować się rozłączyć, więc masz czas na czerpanie pełnej satysfakcji ze sexu. Ta część trwa najczęściej od 5 do 20 minut. Dużo zależy od psa i od tego, czy jest mu komfortowo, ale także od stopnia podniecenia. Co może pójść nie tak? W zasadzie niewiele. Przyzwyczajasz się powoli do knota, który jeżeli napiera na zwieracze powoduje także ich rozluźnienie, a co za tym idzie ułatwi Ci jego wyjęcie w sytuacji awaryjnej. Jeżeli jednak czujesz, że jest o wiele większy niż się spodziewałeś i wiesz, że jego wyciągnięcie będzie ryzykowne, rób wszytko aby na tym etapie nie doszło do rozdzielenia. Trzymaj go za łapki lub ogon i czekaj aż poczujesz, że knot się zmniejsza. Możesz próbować za nim podążać, ale jak nie masz doświadczenia raczej nie skończy się to sukcesem. Pies z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie próbował się przemieszczać we wszystkich kierunkach a jeżeli nie będziesz go trzymał i tak się wysunie. W żadnym wypadku nie panikuj i nie wyciągaj go na siłę, jeżeli jesteś w stanie to przeczekać.

8. Po 5-20 minutach (mój max to około 30-40) pies zacznie się wiercić i kombinować jak się rozdzielić. Poczujesz, że zaczyna próby wyciągnięcia knota. Najczęściej w tym momencie jest jeszcze w pełni wzwodu i lepiej to przeczekać, do chwili kiedy poczujesz że knot się zmniejsza. W tym momencie po prostu czekaj aż osiągnie taka wielkość, że sam się bez problemów z Ciebie wyślizgnie i schowa ponownie w puzdrze. Pozwól mu na to i nie bierz przykładu z kiepskich filmów, gdzie dochodzi do prób stymulowania psa ustami czy ręką w sytuacji gdy knot już zaczyna się chować do puzdra. Jedyne co osiągniesz to irytacja psa, a w najgorszym wypadku dostaniesz zębami. Postaw się na jego miejscu ;)

9. I w zasadzie tyle. Mógłbym poruszyć tu jeszcze takie tematy jak przykładowo przedłużyć stosunek czy uprawiać sex w innych pozycjach, ale nie ma to w tej sytuacji sensu. Nie kombinuj w początkowych okresach, tak aby psa nie zrazić. Doświadczony pies wybaczy Ci wiele i najczęściej twój błąd nie zrobi na nim żadnego wrażenia. Wie, że stosunek może być w określonych sytuacjach bolesny i nawet na to nie zareaguje, ale psa niedoświadczonego możesz zrazić tak, że już do końca życia nie będzie zainteresowany seksem z tobą.
 
Zupełnie nie wiem gdzie szukać poradnika dla początkującej.
Chciałabym chociaż umieć zachęcić psa do lizania ...
 
Zupełnie nie wiem gdzie szukać poradnika dla początkującej.
Chciałabym chociaż umieć zachęcić psa do lizania ...
Dużo z rzeczy, o których pisze wyżej można traktować jako porady uniwersalne. Jest wiele poradników angielsko języcznych skierowanych do kobiet, nie będę się jednak wypowiadał na temat ich jakości (w kwestiach do których mógłbym się odnieść), bo ich nie czytałem.

Co do kwestii lizania, mogę się podzielić doświadczeniami tylko i wyłącznie z perspektywy faceta, ale jest dużo punktów wspólnych, więc może się coś przydać. Niestety będzie to bardziej opis własnych doświadczeń i czego się można spodziewać niż jak zachęcić potencjalnego psa do takiej aktywności, dalej się wyjaśni dlaczego.

W zasadzie wszystko sprowadza się do tego, że najwięcej zależny od psa i jego upodobań (Pomijam jakieś stymulanty w stylu masła orzechowego, czy innego badziewia. Nawiasem mówiąc takie aktywności są chyba postrzegane tu jako wykorzystywanie zwierzaków - nie odniosę się do tego, co o tym myślę...). Z mojego doświadczenia wiem, że psy dzielą się na trzy kategorie:

1. Psy które są zafascynowane lizaniem i nie potrzebują w zasadzie żadnej zachęty. Mogą lizać całymi minutami (nawet 15-20 min), więc mam wrażenie, że sam proces lizania je uspokaja czy sprawia im przyjemność. Wątpię, żeby smak utrzymywał się tak długo. W swoim życiu spotkałem takich może maksymalnie kilka na obecnie pewnie około 70 psów/suk z którymi byłem.
2. Psy które są skore do lizania, ale wydaje mi się, że w tej sytuacji wiąże się to głownie ze smakiem, a samo lizanie nie sprawia im specjalnej przyjemności. Łatwiej na takie trafić. Na bazie własnych doświadczeń stawiam, że jest to około 50% psów. Wiele z nich jest w stanie lizać całymi minutami z naprawdę dużym zaangażowaniem, tak długo jak dostają coś w zamian. Ja często po stosunku z jednym psem pozwalam drugiemu na zbliżenie dopiero po tym jak "doprowadzi mnie do ładu" po poprzedniku. Dużo z nich to lubi i są w stanie poświecić na to nawet około 10 minut. Proponowałbym spróbować po stosunku, czy w przypadku dużego podniecenia, tak aby miał jakieś doświadczenia smakowe. Część z tych psów mając okazję lizać po innym psie (czy po ogierze) podnieca się także seksualne, więc w jakiś sposób może to być przez nie także odbierane jako bodziec seksualny. Nie jestem w stanie jedynie stwierdzić, czy sam proces lizania i zapachu je podnieca, czy po prostu są nauczone, że często kończy się to stosunkiem i już sam ten fakt je podnieca.
3. Niestety jest także część psów, która nie jest zupełnie zainteresowana lizaniem. I nie jest to mniejszość... Obecnie mam takie trzy a patrząc wstecz stawiam na około 40-50% psów które miałem. Nie ma najmniejszego znaczenia, czy jestem po stosunku, czy nie, nawet tego nie rozważają. Powąchają z daleka i na tym się kończy. Zauważyłem, że jest to często cecha wspólna psów, które nie są skore do żadnych aktywności seksualnych z ludźmi. Nie wiem czy faktycznie istnieje taka zależność, ale rzuciło mi się to w oczy obserwując przez lata psy, z którymi żyłem, czy uprawiałem seks. Nie wiem czy w tej sytuacji można cokolwiek zrobić, poza stosowaniem jakiś niesławnych stymulantów. Nie wypowiem się na ten temat bo nigdy tego nie próbowałem. Jednak psu w takiej sytuacji nie dzieje się najmniejsza krzywda jak by na to nie patrzyć.

Nigdy osobiście nie udało mi się zmienić tych preferencji i nie wiem czy jest to możliwe. Jedyne co udało mi się osiągnąć, to zmiana podejścia suki, która praktycznie nigdy nie była skora do lizania, a polubiła lizanie mnie jak i psów z którymi jestem w trakcie stosunku, jak i po. Chodzi dookoła nas i czeka na jakąkolwiek okazję. Podchodzi do tego tak ambitnie, że psy maja już jej dość i się chowają bo nie daje im spokoju po zakończonym stosunku :D

Jak masz jakieś konkretne pytania pytaj na PM, na ile będę w stanie pomogę.
 
1. Zanim się w ogóle zdecydujesz na stosunek zacznij z ręką, tak aby mieć możliwość trzymania WYSUNIĘTEGO knota. Jedną dłoń składasz tak, aby utworzyć otwór dla penisa, a druga masturbujesz psa poruszając penisem przez puzdro. Dodaj do ręki lubrykant. Po tym jak poczuje otwór w ręce powinien zacząć z nią stosunek i się z nią zakleszczyć (można też wyciągnąć penisa poprzez cofnięcie puzdra i umieścić rękę od razu za knotem powodując wzwód, ale opisany wcześniej sposób może być łatwiejszy za pierwszym razem). Po zakleszczeniu trzymaj rękę za knotem i skieruj penisa do tyłu, aby był w takiej pozycji jak z suką po spięciu. Teraz obserwuj jak się zachowuje oraz jaki jest duży. Jeżeli nie jesteś w stanie zmieścić do odbytu tak dużej rzeczy jak jego knot w pełnym wzwodzie, radzę nawet nie próbować, chyba że lubisz naprawdę ostry ból i jesteś gotowy na potencjalne urazy.

2. Teraz wiesz dwie rzeczy, których nie wiedziałeś wcześniej. Czego oczekiwać po zakleszczony psie (uwierz mi, każdy zachowuje się inaczej i nie jesteś w stanie tego przewidzieć) i jak jest duży. Tak więc możesz się teraz przygotować do bezpiecznego stosunku. Najważniejsze abyś miał pewność, że będziesz go w stanie bezpiecznie "wyjąć", w takiej sytuacji w zasadzie niewiele będzie Cie w stanie zaskoczyć. Jeżeli do tego nie panikuje i spokojnie czeka na koniec spięcia, to jesteś szczęściarzem.

3. Przed stosunkiem nie ubieraj niczego z twardymi długimi rękawami jak przykładowo jakieś sztywne kurtki. Łatwo czymś takim niechcący urazić psiego penisa i może się skończyć na tym, że w przyszłości nie będzie w ogóle zainteresowany stosunkiem, pamiętając ból jaki mu zadałeś. Zasadniczo rób wszystko aby nie dotykać penisa poniżej knota. Jeżeli trzymasz go ręką to tylko za knota przykładając siłę w miejscu, w którym knot napiera na sukę po spięciu. Nie musisz się obawiać, że coś mu zrobisz trzymając go w taki sposób nawet z dość dużą siłą, ale wszytko z umiarem. W żadnym wypadku nie pocieraj prącia ręką, co czasami można zaobserwować na komercyjnych niskiej jakości filmach porno, czy filmach ludzi, którzy nie mają pojęcia co robią. Sprawia to psu duży ból.

4. Jesteś przygotowany, masz pewność, że będziesz w stanie pomieścić psa jak i wyciągnąć knota w sytuacji awaryjnej, co dalej? Jeżeli pies nie jest doświadczony, może i najprawdopodobniej nie będzie wiedział jak się zabrać do tematu. Możesz spróbować stymulacji penisa przez puzdro. Tak jak przy masturbacji, poruszając w tę i z powrotem w okolicach knota, ale tylko chwilowo nie doprowadzając do wzwodu (tak jak w przypadku ręki w punkcie pierwszym). Część psów instynktownie załapie o co chodzi i zacznie na Ciebie wskakiwać. Wystarczy wtedy ręką nakierować penisa tak aby poczuł, że trafił w otwór. Większość (pewnie z 90%) psów po tym jak to poczują, zaczyna instynktownie napierać z dużą siłą i intensywnością. Niestety nie działa to w przypadku wszystkich psów i niektórym trzeba pokazać jak się do tego zabrać. Bierzesz psiaka za przednie łapki i po prostu stawiasz je sobie na plecach stymulując go jednocześnie w okolicach knota ręką i nakierowując penisa. Powinien momentalnie załapać o co chodzi. Dla części będzie to coś nowego i mogą próbować się wycofywać. Powtarzaj to spokojnie kilka razy tak aby zauważył, że nie ma co panikować. Co może pójść źle? Psy w zależności od anatomii, napierają pod rożnym kątem. Czasami może być to problemem i może Cię taki pies dość boleśnie "ukłuć" jeżeli trafi na ścianę odbytu pod nieodpowiednim kątem. Nie jest to nic przyjemnego i niestety ciężko się przed tym zabezpieczyć nie mając doświadczenia. Nie jest to też zależne od wielkości psa. Miałem psy, które były naprawdę duże i nigdy nie było to w ich przypadku problemem, a byłem także z mniejszymi, przy których zawsze musiałem brać na to poprawkę. Najlepiej nie pozwalać im za pierwszym razem na natychmiastową penetrację, tylko po tym jak zacznie napierać na Ciebie pozwól mu wejść tylko częściowo i szybko się odsuwaj lub kładź się na ziemi. Zrób tak kilka razy i myślę, że będziesz go w stanie dość dobrze wyczuć. Na tym etapie, to chyba główny problem. Bonusem przy takich kilku próbach może być dodatkowe podniecenie psa, który już załapał o co chodzi i dąży do zakleszczenia.

5. Wszystko poszło OK i zdecydowałeś się dać mu wolną rękę. Pies zaczyna stosunek i przez kilka do kilkunastu sekund dość intensywnie próbuje się z Tobą zakleszczyć. Zaczynasz czuć, że knot rośnie w Tobie. To w zasadzie ostatni moment na pozbycie się go, jeżeli dojdziesz do wniosku, że coś jest nie tak lub, że przeceniłeś własne możliwości. Nawet jak już przestanie na Ciebie napierać, masz jeszcze kilka/kilkanaście (zależy od psa) sekund na to, aż osiągnie maksymalny rozmiar. Co może pójść nie tak? Część psów ma tendencję do wyciągania penisa od razu po zakończeniu tej części stosunku. Najczęściej te nadaktywne. Oczywiście w przypadku zakleszczenia z suką do tego nie dojdzie i pozostaną w spięciu, ale w Twoim przypadku skończy się to agresywnym wyciągnięciem knota na zewnątrz. Jeżeli nie jesteś do tego przyzwyczajony spowoduje to duży ból. Myślę, że ciężko sobie to wyobrazić komuś, kto tego nie doświadczył. Zdarzają się także psy, które po prostu wpadają w panikę, co kończy się podobnie, ale wyciągnięcie jest jeszcze szybsze i co za tym idzie jeszcze boleśniejsze dla kogoś nieprzygotowanego. Część psów ma także problem z zakleszczeniem się. Po prostu zbyt płytko napierają. Najłatwiej w takiej sytuacji po prostu go przysunąć do siebie dociskając go do siebie za tył ręką. Czasami działa też przytrzymanie rosnącego knota palcami bliżej ciała.

6. Wszystko poszło dobrze. Pozwoliłeś psu się zakleszczyć i nie spanikował. Gratulację, na początku nie jest to takie oczywiste. Co dalej? Są w zasadzie dwa rodzaje psów. Te które wolą po zakleszczeniu pozostać na twoich plecach oraz takie, które za wszelką cenę będą próbowały się do Ciebie odwrócić tyłem. Obserwuj psa i pozwól mu przybrać taką pozycję, która będzie dla niego wygodna. Pamiętaj, że twoim celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu, tak aby go do niczego nie zrazić na początkowym etapie. Jeżeli pies zdecydował się pozostać na plecach masz dużo szczęścia. Łatwiej takiego kontrolować i pozostać w spięciu. Jeżeli próbuje się odwrócić jest duża szansa, że nie mając doświadczenia się po prostu rozdzielicie. Szczególnie jeżeli pies jest mniejszy. Pozwalając się mu obracać możesz spróbować kilku technik:
6.1. Możesz go złapać za ogon i przytrzymać, tak aby się nie wysunął. Nie bój się, nie zrobisz mu w taki sposób krzywdy, ale cześć psów tego po prostu nie lubi.
6.2. Po tym jak się obróci (i udało się zostać w spięciu) złap go za obie tylne łapki, dość wysoko przekładając ręce pomiędzy własnymi nogami i trzymaj. Będziesz mógł kontrolować z jaką siła knot będzie napierał na zwieracze i kiedy pozwolić mu na rozłączenie.
6.3. Podczas kiedy pies się obraca i przekłada tylną łapę nad Tobą, złap go za nią i trzymaj ją w powietrzu pozostawiając psa w połowie obróconego. Nie będzie to dla niego najwygodniejsza pozycja, ponieważ z czasem łapka może mu zacząć drętwieć, podobnie jak człowiekowi w takiej sytuacji, ale część psów przestaje się wtedy odwracać i pozostaje w takiej pozycji. Dla Ciebie będzie ona bardzo wygodna, bo trudniej o niekontrolowane rozdzielenie i jesteś w stanie trzymać go naprawę głęboko, kontrolując tym samym nacisk na zwieracze, który na początku może być bolesny. Jeżeli widzisz, że nie jest to wygodna pozycja dla psa (jeden z moich ją preferuje), z czasem szukaj alternatywy. Część może też próbować wyrwać łapkę, wtedy nie trzymaj go na siłę bo najczęściej tylko spowoduje to panikę.
6.4. Ustaw się obok ściany. Pies podczas próby obrócenia się tyłem skończy pomiędzy tobą a ścianą. Zauważyłem, że bardzo fajnie sprawdza się to przy niedoświadczonych psach i jest dość komfortowe dla obu stron. Jeżeli pies jest duży to nie musi trzymać tylnej łapki w powietrzu.

Pierwsze kilka stosunków to czas poznawania siebie nawzajem. Dość szybko wypracujecie taką, która dla obu stron będzie optymalna.

7. Wszystko poszło po Twojej myśli. Jesteście spięci i pies dobrze się kontroluje czekając spokojnie na koniec stosunku. Co teraz? Pozostaje Ci także czekać. W pierwszej fazie stosunku pies nie powinien próbować się rozłączyć, więc masz czas na czerpanie pełnej satysfakcji ze sexu. Ta część trwa najczęściej od 5 do 20 minut. Dużo zależy od psa i od tego, czy jest mu komfortowo, ale także od stopnia podniecenia. Co może pójść nie tak? W zasadzie niewiele. Przyzwyczajasz się powoli do knota, który jeżeli napiera na zwieracze powoduje także ich rozluźnienie, a co za tym idzie ułatwi Ci jego wyjęcie w sytuacji awaryjnej. Jeżeli jednak czujesz, że jest o wiele większy niż się spodziewałeś i wiesz, że jego wyciągnięcie będzie ryzykowne, rób wszytko aby na tym etapie nie doszło do rozdzielenia. Trzymaj go za łapki lub ogon i czekaj aż poczujesz, że knot się zmniejsza. Możesz próbować za nim podążać, ale jak nie masz doświadczenia raczej nie skończy się to sukcesem. Pies z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie próbował się przemieszczać we wszystkich kierunkach a jeżeli nie będziesz go trzymał i tak się wysunie. W żadnym wypadku nie panikuj i nie wyciągaj go na siłę, jeżeli jesteś w stanie to przeczekać.

8. Po 5-20 minutach (mój max to około 30-40) pies zacznie się wiercić i kombinować jak się rozdzielić. Poczujesz, że zaczyna próby wyciągnięcia knota. Najczęściej w tym momencie jest jeszcze w pełni wzwodu i lepiej to przeczekać, do chwili kiedy poczujesz że knot się zmniejsza. W tym momencie po prostu czekaj aż osiągnie taka wielkość, że sam się bez problemów z Ciebie wyślizgnie i schowa ponownie w puzdrze. Pozwól mu na to i nie bierz przykładu z kiepskich filmów, gdzie dochodzi do prób stymulowania psa ustami czy ręką w sytuacji gdy knot już zaczyna się chować do puzdra. Jedyne co osiągniesz to irytacja psa, a w najgorszym wypadku dostaniesz zębami. Postaw się na jego miejscu ;)

9. I w zasadzie tyle. Mógłbym poruszyć tu jeszcze takie tematy jak przykładowo przedłużyć stosunek czy uprawiać sex w innych pozycjach, ale nie ma to w tej sytuacji sensu. Nie kombinuj w początkowych okresach, tak aby psa nie zrazić. Doświadczony pies wybaczy Ci wiele i najczęściej twój błąd nie zrobi na nim żadnego wrażenia. Wie, że stosunek może być w określonych sytuacjach bolesny i nawet na to nie zareaguje, ale psa niedoświadczonego możesz zrazić tak, że już do końca życia nie będzie zainteresowany seksem z tobą.
Dzieki za super poradnik.
Jak możesz to napisz też coś o oralnych początkach 🤤
 
Back
Top