Pytanie do właścicieli/właścicielek psów

SuczkaWawa

Tourist
Z ciekawości chciałam zapytać tych co mają psa.

Czy skłonni byście byli się podzielić nim z atrakcyjną, dojrzała kobietą, która wie czego chce?

A jeśli tak to czy zrobilibyście to bezinteresownie? Czy zadowoleni bylibyście że wasz pies ma nową kobietę? Czy liczyli byście w zamian za dostęp do psa też na coś dla siebie? Na co?
 
Ciekawe i trudne pytanie za razem.

Mam psa który nie toleruje innych, tylko mnie i moich znajomych. Do Facetów strasznie agresywnie się odnosi co do kobiet to różnie.
Osobodnie nic nie mam przeciwko aby pupil korzystał z innych dziurek, ale nie użyczę komuś swojego pupila na ładne oczy :) Bym musiał tego koś poznać dość dobrze zaufać a dopiero potem może może coś więcej. Nie jestem zwolennikiem wypożyczania wynajmowania zwierzaka i jeszcze biorąc pod uwagę że mieszkamy w PL gdzie temat zoo jest potępiany i sporo ludzi szuka w tym sensacji. Dlatego tak ważne jest poznanie, zaufanie osobie w temacie zoo. W innych krajach gdzie temat zoo nie jest tabu to podejrzewam że jest łatwiej o takie spotkania. Dla tego najszybciej tam znajdziesz kogoś kto udostępni zwierzaka.

Pozdrawiam.
 
Anonim dog w punkt. Myślę, że sporo osób ma psy, ale nie udostępniają ich innym bo ryzyko wpadki jest ogromne.
 
Last edited:
Ciekawe i trudne pytanie za razem.

Mam psa który nie toleruje innych, tylko mnie i moich znajomych. Do Facetów strasznie agresywnie się odnosi co do kobiet to różnie.
Osobodnie nic nie mam przeciwko aby pupil korzystał z innych dziurek, ale nie użyczę komuś swojego pupila na ładne oczy :) Bym musiał tego koś poznać dość dobrze zaufać a dopiero potem może może coś więcej. Nie jestem zwolennikiem wypożyczania wynajmowania zwierzaka i jeszcze biorąc pod uwagę że mieszkamy w PL gdzie temat zoo jest potępiany i sporo ludzi szuka w tym sensacji. Dlatego tak ważne jest poznanie, zaufanie osobie w temacie zoo. W innych krajach gdzie temat zoo nie jest tabu to podejrzewam że jest łatwiej o takie spotkania. Dla tego najszybciej tam znajdziesz kogoś kto udostępni zwierzaka.

Pozdrawiam.
Ja sobie nie wyobrażam pożyczenia psa w sensie bez właściciela. Nie wyobrażam sobie też się wcześnie nie poznać, nie zaprzyjaźnić, nie spotkać się parę razy. Ja osobiście widzę to mniej więcej tak.
Po pierwsze rozmowa, po drugie spacer wspólny z psem. Może więcej niż jeden. Na tym etapie nikt nic nie robi zabronionego, bo mówić o tym wolno. Jeśli wszystkie strony byłyby zadowolone z takiej znajomości to wtedy można się spotkać bardziej konkretnie.
Rozwinięcie mojego pytania bardziej dotyczyło, czy właściciel jeśli już doszłoby do spotkania po zapoznaniu się oczekuje też seksu dla siebie, czy jeśli mi by nie odpowiadał to będzie towarzyszył oczywiście ale bez kontaktu ze mną w sensie seksu, tylko pomoc psu?
Wiecie jak to jest, jeśli wogole się zdarza?
Co musiałabym zrobić, żeby nawiązać znajomość która zaowocowała by spotkaniem z psem? Wiem że to bardzo rzadkie ale się zdarza, chyba że ludzie opowiadają bajki.
 
Ciekawe i trudne pytanie jednocześnie.
Myślę też, że wiele osób ma psy, ale nikomu nie dzielą się swoim zwierzakiem.
Mam też psa, który jest bardzo tolerancyjny i nie agresywny wobec innych.
Niezależnie od tego, nie pożyczę mojego zwierzaka obcym. Ponieważ zawsze istnieje pewne ryzyko i to, co zawsze może się zdarzyć.
Pamiętaj, że niektórzy mieszkają również w Niemczech, gdzie temat zoo jest potępiony.
 
Cześć Wawa,
Jak taka znajomość/spotkanie miało by wyglądać według Ciebie? Na co chciałabyś sobie i innym pozwolić? Oczekujesz przygody, sprawdzenia jakie to uczucie, czy chodzi Ci po głowie dłuższa znajomość?
 
Rozwinięcie mojego pytania bardziej dotyczyło, czy właściciel jeśli już doszłoby do spotkania po zapoznaniu się oczekuje też seksu dla siebie, czy jeśli mi by nie odpowiadał to będzie towarzyszył oczywiście ale bez kontaktu ze mną w sensie seksu, tylko pomoc psu?
Wiecie jak to jest, jeśli wogole się zdarza?
Co musiałabym zrobić, żeby nawiązać znajomość która zaowocowała by spotkaniem z psem? Wiem że to bardzo rzadkie ale się zdarza, chyba że ludzie opowiadają bajki.


Ile ludzi, tyle różnych podejść i zachcianek. Nie ma konkretnej reguły - jeśli trafisz na faceta, który nie ma nic wspólnego z zoo, to prawdopodobnie zgodzi się na zabawę z psem - jego to nie kręci ale będzie potem chciał "swoją kolej", wykorzysta to jako pretekst :) Ale takie zachowania zdarzają się także wśród "naszych". Ale ogółem tak, możesz znaleźć osoby które będą obserwatorem i wspomogą.


Jedyne co musisz zrobić by taką znajomość nawiązać to być ostrożną, nie bać się pytać, zyskać zaufanie i używać tego co ma się pod czaszką :)
 
Z ciekawości chciałam zapytać tych co mają psa.

Czy skłonni byście byli się podzielić nim z atrakcyjną, dojrzała kobietą, która wie czego chce?

A jeśli tak to czy zrobilibyście to bezinteresownie? Czy zadowoleni bylibyście że wasz pies ma nową kobietę? Czy liczyli byście w zamian za dostęp do psa też na coś dla siebie? Na co?
Będąc tylko we dwoje jesteśmy nie kompletní naturalnie potrzebujemy samicy, naturalnie też potrzebuję traktować kobietę w łóżku jak pies swoją sukę podoba mi się takie podejście i utożsamiam się z tym.
Pytanie czy chcesz być nasza.
 
Back
Top