Kodeks karny - zoofilia

siergiej31

Tourist
Rozdział XXV Kodeksu Karnego
Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności
Art.202.
§3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego albo treści pornograficzne związane z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2do 12.


Zatem zakazane jest rozpowszechnianie oraz produkowanie w celu rozpowszechniania materiałów pornograficznych z udziałem zwierząt.

Ale to nie wszystko;

USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r.o ochronie zwierząt
Art. 6. [Zakaz zabijania i znęcania się nad zwierzętami]
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
16) obcowanie płciowe ze zwierzęciem (zoofilia);


Ten punkt wszedł w okolicach 2015r.
I tutaj mam małe "ale".

Po pierwsze,

Art. 5. [Obowiązek humanitarnego traktowania] mówi że;
Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.
Art. 4. [Definicje]
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
2) "humanitarnym traktowaniu zwierząt" - rozumie się przez to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę;


To znaczy, że zaspokojenie popędu przez zwierzę nie jest według prawa jego potrzebą. Albo za rozwiązanie uznaje zabieg kastracji.
Czyli kiedy mój ogier wariuje i staje się niebezpieczny, nie mając pod ręką chętnej klaczy pozostaje mi jedynie okaleczenie go skalpelem, ponieważ obcowanie z nim było by "znęcanie się nad nim".

Po drugie, w jaki sposób czynności pobierania nasienia w celu rozrodczym które wykonuje się prawie w każdej hodowli nie są znęcaniem się nad zwierzęciem, ale te same czynności w innym celu już znęcaniem się jest?

Warto nadmienić, że ostatnie zmiany ustawy o ochronie zwierząt legalizowały bezprawie tak zwanych aktywistów pro zwierzęcych, wchodzących ludziom na ich posiadłość i de facto kradnąc ich zwierzęta. Jednakże najnowsza poprawka zmienia swobodną i bezkarną możliwość wejścia na prywatny teren w asyście Policji na odbiór zwierzęcia w asyście policjanta, strażnika gminnego lub lekarza weterynarii w przypadku zagrożenia jego życia lub zdrowia. W razie stwierdzenia przez Policjanta, strażnika gminnego lub lekarza weterynarii braku zagrożenia życia lub zdrowia zwierzęcia, odstępuje się od odebrania zwierzęcia.

Źle natomiast wygląda to;
UCHWAŁA SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 14 października 2020 r.w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw
Lekarze weterynarii, o których mowa w art. 56b ust. 3, po dokonaniu oznakowania psa, niezwłocznie przekazują do rejestru, o którym mowa w ust.1, następujące dane:
1)imię i nazwisko, kod pocztowy i miejsce zamieszkania oraz numer telefonu posiadacza psa; informacja może również zawierać adres e-mail posiadacza psa;
Rejestr, o którym mowa w ust. 1, jest udostępniany organom Inspekcji Weterynaryjnej, organom samorządu gminnego, Policji, straży gminnej oraz przedstawicielom organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt w celu realizacji zadań, o których mowa w ustawie.


Czyli kiedy znakujemy naszego psa, oddajemy nasze dane osobowe aktywistom, dobrze wiedzieć..
 
Zanim zaczniesz pomstować na aktywistow zapoznaj się z przypadkiem Radys oraz i innymi obozwmi śmierci dla zwierząt, z fabrykani szczeniat w pseudohodowlach i innymi aktami okrucieństwa wobec zwierząt.
Atak swoją drogą to co chcialeś udowodnić cytując te ogólnie znane przepisy? Ponarzekać, że kiedy rejestrujesz psa czy kota to jego dane trafiają do bazy danych? To zastanow się do jakich baz danych i dla kogo dostępnych trafiają Twoje dane gdy rejestrujesz się na takich forach jak to? ;)
 
Sądzę, że to taki mały manifest adekwatnie tego, że petlove jest w Polsce zakazane pod durnymi pretekstami.
Oraz, że niektóre paragrafy same siebie wykluczają :)
Ale to tylko moja opinia :)
 
Zanim zaczniesz pomstować na aktywistow
Przypadki znęcania się nad zwierzętami nie są argumentem żeby jakiś roszczeniowy gimbus z bezglutenowym pierożkiem w łapie wchodził mi do mojej posesji bo mu się coś nie podoba, albo kiedy jego mafia chce na mnie zarobić. O zbrodniach i bandyctwie tych środowisk można by napisać całe książki, jeżeli ktoś by ciebie z twoim konikiem podkablował oni byli by pierwsi pod twoją posesją, razem z zaprzyjaźnoną gazetą która zrobiła by z ciebie potwora, nie rozumiem jak można bronić takiego stanu rzeczy, pozwól że nie będę tracił czasu na kłótnie w tej kwestii.
co chcialeś udowodnić cytując te ogólnie znane przepisy
Przegapiłem tą zmianę prawną, nie wiedziałem do wczoraj że faktycznie "obcowanie" jest u nas już jako znęcanie się i idzie się za to siedzieć. Informacja o stanie prawnym powinna tutaj widnieć by inni wiedzieli jak jest.
do jakich baz danych i dla kogo dostępnych trafiają Twoje dane gdy rejestrujesz się na takich forach jak to
Najwyżej kiedyś dane wyciekną do firm spamujących reklamami. To jest mój fikcyjny mail i ewentualnie IP które nie może służyć jako pewny dowód w sprawie karnej. Tym bardziej że łatwo jest użyć proxy czy VPN. Czipując psa, oddajesz aktywistom imię i nazwisko, kod pocztowy i miejsce zamieszkania oraz numer telefonu.
 
Co do artykułu 6 punktu 2 ustawy o ochronie zwierząt mam pewne wątpliwości:
Jest tu użyte sformułowanie "w szczególności", co sugeruje, że jeśli przesłanka "zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień" nie została spełniona, to dalsze podpunkty nie mają zastosowania. Jest to również podparte tym, że mówimy o zakazie, a zakazy z regóły interpretujemy wąsko. Więc jeśli "obcowanie płciowe" nie wiązało się z bólem ani cierpieniami, to jest spora szansa, że sąd nie dopatrzy się znamion przestępstwa. Ciężar dowodu w takiej sytuacji, nie powinien leżeć na oskarżonym. Zaznaczam tu jednak, że jest to opinia wykładowcy prawa, któremu przedstawiłem jedynie strukturę prawną, a w polsce nie ma prawa precedensu, więc "będzie, jak sąd zasądzi". Generalnie loteria.

[EDIT] Zapomnijcie o tym, wyjaśniam niżej.
 
Last edited:
Gdyby tak przyjrzeć się temu z perspektywy fantasty, parafila lub fetyszysty to sprawa jest prosta i nie ma się tutaj co zagłębiać w prawne kruczki i ich interpretację: Spółkowanie mężczyzny ze zwierzęciem jest karygodne, niegodne i jest przestępstwem za które należy orzekać wysokie kary. Ale już kontakty seksualne kobiety ze zwierzęciem powinny być rozpatrywane jako fetysz i dozwoloną aktywność seksualną. Dlaczego? Albowiem to samiec zwierzęcia podejmuje czynność seksualną z własnej nieprzymuszonej woli. W przypadku męskiej zoofilii to zwierze jest wykorzystywane stąd aktywność ta powinna zostać zakazana i piętnowana.
Koniec kropka, czyż nie? :LOL:
 
Gdyby tak przyjrzeć się temu z perspektywy fantasty, parafila lub fetyszysty to sprawa jest prosta i nie ma się tutaj co zagłębiać w prawne kruczki i ich interpretację
Rozmawiamy o prawie i jego egzekwowaniu, jak najbardziej jest się w co zagłębiać. Chyba, że masz wyrok sądu najwyższego po wejściu w życie ostatnich regulacji, wtedy sprawa jest w miarę jasna.
 

Sąd Najwyższy w orzeczeniu tym wyraźnie wskazał w jaki sposób należy rozumieć pojęcie znęcania się nad zwierzętami i że jest nim każde z wymienionych w art. 6 ust. 2 ustawy sposobów bezpośredniego postępowania w stosunku do zwierzęcia, które muszą być objęte zamiarem bezpośrednim sprawcy. Zamiar bezpośredni w zakresie tego przestępstwa winien być badany jednak w odniesieniu do samej czynności sprawczej, a nie woli zadania cierpień lub bólu zwierzęciu.
 
Back
Top