A gdyby zaczepić kogoś z psem?

SuczkaWawa

Tourist
Zastanawiałam się nad reakcją takiej osoby spotkanej z psem na spacerze gdyby dowiedziała się, ze chciałbym z jego, czy jej psem. Kobiety myślę że zareagowałyby w sposób dla mnie nie przyjemny. Nawet jak trafilabym na jakaś która to robi to też pokazałaby oburzenie obawiając się, że to jakaś prowokacja.

A jak jest z facetami? Czy myślicie, że każdemu, większości chodzą czasem takie rzeczy po głowie, a nawet jak nie to sam fakt eksperymentu z seksem w roli głównej będzie wystarczająco dużą motywacja, żeby pomyśleć?

Myślałam też czy jest sposób, żeby zweryfikować, czy pies robił to już z kobietą. Z tego co czytałam to na pewno dałoby się to odkryć chodząc w koło psa na czworakach, ale przecież tego nie zrobię w jakimś parku ;).

A gdybym pod spódnicą nic nie miała i np specjalnie przed spacerem zadbała, żeby była mokra, wsunęła bym też palce i nie myła rąk? Czy pies który już to robił z kobietą by jakoś zareagowało na mój zapach?
 
Miłe marzenia, ale raczej nic by z tego nie było.
Pies oczywiście zareaguje na zapach Twojej cipki na Twoich palcach, ale to będzie ciekawość nie pożądanie.
Z tym chodzeniem na czworaka, to wiekszość psów zareaguje zaciekawieniem, albo potraktuje to jako zaproszenie do zabawy. Te mniej stabilne rownież jako groźbę/zagrożenie. Jeśli pies nie był specjalnie układany do krycia, to potrzeba czegoś wiecej niż pozycja, calego zespolu zachowań i zachęt. Praca z początkującymi psami bywa trudna.
 
Ludzie są pruderyjni, a w naszym kraju szczególnie. Nawet jeśli pojawiają się w ich glowach takie myśli i fantazje, to pod wplywem ostracyzmu są tlamszone i spychane. Ilu facetów widząc nagą kobietę sięgie po nią? Ile użyje tego, co przecież w zasięgu ręki? A ilu odwróci się woląc nie widzieć, albo jedynie będzie się gapić? Niestety, ta ostatnia opcja "wygrywa w cuglach". A przy zoo masz do czynienia z wielokrotnością takich frustracji i blokad.
Niestety.
 
Last edited:
Wkrótce możesz się przykonać ale mimo że park kusi to co do zasady lepiej to robić poza widokiem innych. Z doświadczenia wiem że jest około 5 proc kobiet i ciut więcej mężczyzn zainteresowanych tym tematem. Ja sam miałem 3 takie partnerki. Wszystkie miały ciągoty od czasów nastolatka lub widziały porno które spowodowało że odważyły się na coś więcej. Przeważnie był to oral. Do penetracji potrzeba psa który to lubi i ma doświadczenie
 
Gdyby mnie się ktoś o coś takiego zapytał, obojętnie czy o Blowjoba czy o Zabawy z Psem to bym się zgodził ale przy kolejnym Spotkaniu, wolę być również przygotowany na wszystkie inne Zabawy :p
 
Kiedyś, kilka lat temu, koleżanka na studiach coś wspomniała o sexie z psem, w autobusie jak jechaliśmy na wycieczkę z grupą studentów.​
Generalnie reakcja wszystkich była jednoznacznie negatywna- obrzydzenie, wzburzenie i temat został bardzo szybko ucięty- jak to z tabu bywa. Musisz uważać bo aborygeni bardzo często mogą reagować agresywnie na naruszenie ich zwyczajów. Pamiętam, że wtedy sam (nie widziałem wtedy jeszcze żadnego filmu z kobietą i psem), nie odezwałem się słowem i pomyślałem, że takie zachowanie jest niedopuszczalne i nie chciałbym zadawać się z nikim, kto robi takie rzeczy. Natomiast dzisiaj jestem w zupełnie innym miejscu.
Uważam, że jednak trzeba być bardzo ostrożnym, bo w naszym społeczeństwie można narazić się na bardzo poważny ostracyzm ze względu na takie zainteresowania. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i strach przed wykluczeniem jest na tyle silny, że nawet jeśli ktoś sam zabawia się ze zwierzakiem, to w publicznym miejscu dołączy do tłumu kamieniujących. Przykładem może być sytuacja homosexualistów, gdzie bardzo często zaprzeczający samym sobie i nieakceptujący się geje, stają się aktywnie walczącymi homofobami.
W publicznym miejscu na pewno nie próbowałbym takich akcji z nieznajomym. Jeśli kogoś to kręci to można byłoby pokusić się na jakąś akcję z ustawką w tym klimacie :) Jeżeli chodzi o poznanie kogoś i wybadanie czy ma takie zainteresowania- wydaje mi się, że bardzo trudna sprawa. Wydaje mi się, że sprawdzenie reakcji kogoś na to, że pies na niego "wskoczył" może dawać pewne znaki, ale nie polegałbym na tym. Chyba najlepiej poznać co komu w głowie siedzi, gdy przestaje uważać na swoje zachowanie. Czyli:​
  • ma do Ciebie całkowite zaufanie: nawet jak zrobię coś nie tak, to nie użyjesz tego przeciwko mnie
  • zna Cię na tyle, że może spodziewać się Twojej reakcji: nie zareagujesz histerycznie i ekstremalnie na akcję, która Ci się nie spodoba
  • alkohol
Z mojego punktu widzenia osób zainteresowanych tematem i akceptujących takie zachowanie jest znaaaacznie mniej niż 5%. Dlatego takie miejsca jak to forum są bardzo ważne. Zamiast próbować poznawać kogoś na ślepo i się narażać i zniechęcać niepowodzeniami- lepiej poszukać w miejscu gdzie gęstość prawdopodobieństwa jest najwyższa ;)

Co do wybadania czy pies to robił- to też może być trudne, bo jednak właściciel mógł wytresować zwierzaka tak, aby zachowywał się odpowiednio do obcych i w miejscu publicznym. Ale sprowokowany niecodziennym zachowaniem- kto wie? Może ktoś bardziej doświadczony zauważył czy jego pupil zachowuje się jakoś inaczej niż inne.
 
Kiedyś, kilka lat temu, koleżanka na studiach coś wspomniała o sexie z psem, w autobusie jak jechaliśmy na wycieczkę z grupą studentów.​
Generalnie reakcja wszystkich była jednoznacznie negatywna- obrzydzenie, wzburzenie i temat został bardzo szybko ucięty- jak to z tabu bywa. Musisz uważać bo aborygeni bardzo często mogą reagować agresywnie na naruszenie ich zwyczajów. Pamiętam, że wtedy sam (nie widziałem wtedy jeszcze żadnego filmu z kobietą i psem), nie odezwałem się słowem i pomyślałem, że takie zachowanie jest niedopuszczalne i nie chciałbym zadawać się z nikim, kto robi takie rzeczy. Natomiast dzisiaj jestem w zupełnie innym miejscu.
Uważam, że jednak trzeba być bardzo ostrożnym, bo w naszym społeczeństwie można narazić się na bardzo poważny ostracyzm ze względu na takie zainteresowania. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i strach przed wykluczeniem jest na tyle silny, że nawet jeśli ktoś sam zabawia się ze zwierzakiem, to w publicznym miejscu dołączy do tłumu kamieniujących. Przykładem może być sytuacja homosexualistów, gdzie bardzo często zaprzeczający samym sobie i nieakceptujący się geje, stają się aktywnie walczącymi homofobami.
W publicznym miejscu na pewno nie próbowałbym takich akcji z nieznajomym. Jeśli kogoś to kręci to można byłoby pokusić się na jakąś akcję z ustawką w tym klimacie :) Jeżeli chodzi o poznanie kogoś i wybadanie czy ma takie zainteresowania- wydaje mi się, że bardzo trudna sprawa. Wydaje mi się, że sprawdzenie reakcji kogoś na to, że pies na niego "wskoczył" może dawać pewne znaki, ale nie polegałbym na tym. Chyba najlepiej poznać co komu w głowie siedzi, gdy przestaje uważać na swoje zachowanie. Czyli:​
  • ma do Ciebie całkowite zaufanie: nawet jak zrobię coś nie tak, to nie użyjesz tego przeciwko mnie
  • zna Cię na tyle, że może spodziewać się Twojej reakcji: nie zareagujesz histerycznie i ekstremalnie na akcję, która Ci się nie spodoba
  • alkohol
Z mojego punktu widzenia osób zainteresowanych tematem i akceptujących takie zachowanie jest znaaaacznie mniej niż 5%. Dlatego takie miejsca jak to forum są bardzo ważne. Zamiast próbować poznawać kogoś na ślepo i się narażać i zniechęcać niepowodzeniami- lepiej poszukać w miejscu gdzie gęstość prawdopodobieństwa jest najwyższa ;)

Co do wybadania czy pies to robił- to też może być trudne, bo jednak właściciel mógł wytresować zwierzaka tak, aby zachowywał się odpowiednio do obcych i w miejscu publicznym. Ale sprowokowany niecodziennym zachowaniem- kto wie? Może ktoś bardziej doświadczony zauważył czy jego pupil zachowuje się jakoś inaczej niż inne.

Masz rację. Też się obawiam, że potrzeba ukrycia tego co się robi, żyjąc w przekonaniu że robi się coś złego jest tak duża, że taka osoba może krzyczeć najgłośniej i rzucać największymi kamieniami. Z drugiej strony społeczeństwo się zmienia i jeśli nie powiedzieć wprost a jakoś między wierszami o swoich zainteresowaniach to może nie podniesie takiego wrzasku. Szczególnie w przypadku rozmowy z dala od innych i z mężczyzną. Może podniecenie weźmie górę nad strachem.
 
Najlepiej jest po prostu rzucić temat w jakiejs rozmowie. Ale jednocześnie będąc bezstronnym - ani ze fuj, ani ze to fajne. Taka transparentność pozwala pozwala "obiektywnie" o tym porozmawiać. Udaje mi się temat rozwinąc z osobami znajomymi i czasami nie znajomymi do tego stopnia, że tłumacze czym jest węzeł i czym jest flara.
 
Najlepiej jest po prostu rzucić temat w jakiejs rozmowie. Ale jednocześnie będąc bezstronnym - ani ze fuj, ani ze to fajne. Taka transparentność pozwala pozwala "obiektywnie" o tym porozmawiać. Udaje mi się temat rozwinąc z osobami znajomymi i czasami nie znajomymi do tego stopnia, że tłumacze czym jest węzeł i czym jest flara.

Tak to rozumiem. Tyle, że sama idea tego wpisu opiera się na rozmowie z kimś kto ma psa. Niestety moi bliżsi znajomi nie mają, bo już na pewno przy jakiejś okazji i najlepiej po alkoholu bym coś rzuciła, żeby zweryfikować ich podejście do tematu. Że znajomymi w pracy wolę tematu nie dotykać. Natomiast zastanawiam się nad tym czy jest sposób na nawiązanie rozmowy z kimś obcym z psem. Jestem dość atrakcyjna i mogę to wykorzystać. Jeśli np gdzieś spotkam faceta z fajnym psem nie mam problemu, żeby się odezwać i powiedzieć, że mi się ten pies podoba. Kwestia co powiedzieć, żeby zasiać nawet niewielka myśl w głowie rozmówcy na temat seksu z psem.
 
Witam zacne Forum.
Dyskusja nader właściwa i słuszna. Co do umiejętności pupila sprawa wygląda - z opini "uzytkowników-pań" następująco.
Szkolenia pupila to - ok 3 m-cy - od podstaw. To, ze pies wskoczy na .... pana, panią o niczym jeszcze nie swiadczy. Taka jego uroda:)
Potrzeba dużo cierpliwości i wytrwałości zanim osiągnie to, czego chcemy. Oczywiście po tym okresie mamy super kochanka.
Proszę zwrócić uwagę, ze nawet w znanych nam produkcjach - występują ci sami "bohaterzy".
Od roku szukam kogoś z pupilem. Ci co się zgłosili - musieli odpaść, bo zależało im bardziej na sexie z panią niz na zabawie pupila.
Zaczepianie na ulicy jest niebezpieczne bo można trafic na funkcjonariusza z psem.... OSTROŻNIE.
Corona, niestety, namieszała dużo i teraz trzeba zaczynać od nowa... Ci, którzy byli otwarci przed epidemią teraz sie nie odzywają...
Dlatego, tylko odrobina szczęścia.... czego nam wszystkim życzę:)
 
Witam zacne Forum.
Dyskusja nader właściwa i słuszna. Co do umiejętności pupila sprawa wygląda - z opini "uzytkowników-pań" następująco.
Szkolenia pupila to - ok 3 m-cy - od podstaw. To, ze pies wskoczy na .... pana, panią o niczym jeszcze nie swiadczy. Taka jego uroda:)
Potrzeba dużo cierpliwości i wytrwałości zanim osiągnie to, czego chcemy. Oczywiście po tym okresie mamy super kochanka.
Proszę zwrócić uwagę, ze nawet w znanych nam produkcjach - występują ci sami "bohaterzy".
Od roku szukam kogoś z pupilem. Ci co się zgłosili - musieli odpaść, bo zależało im bardziej na sexie z panią niz na zabawie pupila.
Zaczepianie na ulicy jest niebezpieczne bo można trafic na funkcjonariusza z psem.... OSTROŻNIE.
Corona, niestety, namieszała dużo i teraz trzeba zaczynać od nowa... Ci, którzy byli otwarci przed epidemią teraz sie nie odzywają...
Dlatego, tylko odrobina szczęścia.... czego nam wszystkim życzę:)

Przystojny funkcjonariusz z psem, brzmi apetycznie, mundury działają na kobiety ;)
 
Temat jest bardzo delikatny. Wystarczy że coś gdzieś wycieknie a przeżyliśmy taki przypadek, że moja dziewczyna została rozpoznana na forum gdzie szukała kiedyś kogoś do trójkąta przez koleżankę z pracy, która założyła tam konto ( zbiornik). Co więcej ja często rzucałem takie słowa klucze w przestrzeń po alkoholu. A że film Vegi i zakleszczona dziewczyna z psem, a że może słyszeliście o tej córce doktora co to robiła z psem i ja policja uwalniała czy tam pogotowie.- legenda ludowa. Za każdym razem była konsterna i obrzydzenie, że to poniżej godności i że ta dziewczyna była szmatą.... Mówili to zarówno faceci, ale i przede wszystkim kobiety. Znalezienie dziewczyny, która to lubi akceptuje itp. zajęło mi 3 lata. Wcześniej poznałem dosłownie 3 inne które to lubią bądź robiły. A we wsi gdzie mieszkałem kiedyś lekarz ( moja teściowa) jak podczas wywiadu dowiedziała się że dziewczyna miała swój pierwszy raz z psem to wysłała ją na morfologię i do psychiatry. Trzeba bardzo uważać. Nie każdy jest tak tolerancyjny na jakiego wygląda. Nie każdy to rozumie. Większość nie. I tak większość chętnie będzie się patrzeć jak Cię grillują sąsiedzi i przyjaciele, koledzy z pracy...za to że jesteś jaki/jaka jesteś...
 
...Nie każdy jest tak tolerancyjny na jakiego wygląda...

To prawda, zawiodłem się niejednokrotnie na osobach które walczyły o równość seksualną - "jestem tolerancyjny! Homoseksualizm to nie choroba". A jak temat poruszany był o zwierzętach to często słyszałem "zwyrodnialec! powinni takich ludzi wieszać" ... więc tolerancja tolerancji nie rowna.

O dziwo wiem ze swoich zrodel, ze kobiety często dostaja propozycje pokazu za pieniądze, więc osob ciekawych jest bardzo dużo.

Tak to rozumiem. Tyle, że sama idea tego wpisu opiera się na rozmowie z kimś kto ma psa. Niestety moi bliżsi znajomi nie mają, bo już na pewno przy jakiejś okazji i najlepiej po alkoholu bym coś rzuciła, żeby zweryfikować ich podejście do tematu. Że znajomymi w pracy wolę tematu nie dotykać. Natomiast zastanawiam się nad tym czy jest sposób na nawiązanie rozmowy z kimś obcym z psem. Jestem dość atrakcyjna i mogę to wykorzystać. Jeśli np gdzieś spotkam faceta z fajnym psem nie mam problemu, żeby się odezwać i powiedzieć, że mi się ten pies podoba. Kwestia co powiedzieć, żeby zasiać nawet niewielka myśl w głowie rozmówcy na temat seksu z psem.

Rozumiem o czym mowisz. Rozumiem fantazje, ale z drugiej strony wciąż zostaje fakt że jest to osoba nieznajoma, nie wiadomo co ma w głowie. Według mnie najgorsza rzeczą, jest możliwość szantażu. Można bardzo łatwo sie w sidło wpakować i zostać czyimś niewolnikiem. Zwłaszcza, jeżeli tak jak napisałaś jesteś atrakcyjna. Ryzyko wzrasta. To musiałaby być osoba całkowicie zoo, zeby wiedziec z czym to sie je. Nie chciałbym, aby za jedno bzykniecie się z psem trzeba byłoby przed wlascicielem kleczec na kazde jego zawolanie. Wydaje mi się ze to miejsce, czy nawet zoosbook (dzieki bogu weryfikuja osoby) sa najodpowiedniejszymi miejscami do znalezienia kogos.

Jeśli chodzi o pytanie co powiedziec, jak zasiac taka mysl w glowie... to będzie raczej B-A-R-D-Z-O ciezkie przy osobie nieznajomej. Chciałbym odpowiedzieć Ci na to pytanie, ale w głowie mam tyle "przeciw", że chyba nie jestem w stanie, bo każda rada i tak jest jak skok ze spadochronem...bez spadochronu :(
 
Mam wrazenie, sorry za słowo, ze zaczynamy od pupy strony. Jestem na stronie niemieckiej dla animal. Tam sie ludzie umawiaja najpierw na kawe, pogaduchy, piwo i wino, itd. Jak sobie przypadną do gustu, to albo ktos ma juz pupila i sie dzieli z innymi albo szukaja wspolnie.... Oczywiscie "nasz scenariusz" jest też na porządku dziennym. Jestem ciekawy jakbysmy sie mieli spotkac jutro wszyscy razem np. gdzies w Polsce na pogaduchy we wspólnym gronie... ile by nas było?....
 
Od kilku lat tak grupowo to się w Niemczech zaczyna na pogaduchach... i na nich kończy. Policja robila za dużo wjazdów na grupy i spotkania animali. Teraz się bardzo asekurują. A to co się dzieje naprawdę zeszło do mocno zakonspirowanego podziemmia. Wykruszylomi się tak kilkoro znajomych.
 
Niestety nie "tak bylo przed laty" tylko "tak jest teraz", w sumie dopiero od kilku lat, kiedy zmienily się im przepisy i zaczęla się nagonka na zoo. Jesteś na tej grupie to popytaj, powiedzą Ci jak jest.
 
Im sie przepisy nie zmienily. Sa takie same jak u nas. Luzik był gdzies do 2005-2007 w zalezności od Landu. Potem temat byął tylko na "Bauernhof" dobrze kamuflowany. Dostępne oczywiscie serwery "inne" chociaż dobrze ingiwilowane. Od 2019 - miesiąca nie znam dokładnie - poluzowano przynajmniej tak to sie odbiera...
zresztą po co ja to piszę - Polacy wiedzą wszystko najlepiej....
 
Polacy wiedzą na przyklad o przepisach uchwalonych w 2012, ktore weszly w życie w 2013 zaostrzajacych przepisy w Niemczech i nakladających wysokie kary, oraz póniejszych protestach niemieckiego środowiska zoo. Takie rzeczy warto wiedzieć. Warto też wiedzieć, że przepisy w tej kwestii nie są takie same w Polsce i w Niemczech. Zresztą po co ja to piszę... ;)
 
Last edited:
Mam wrazenie, sorry za słowo, ze zaczynamy od pupy strony. Jestem na stronie niemieckiej dla animal. Tam sie ludzie umawiaja najpierw na kawe, pogaduchy, piwo i wino, itd. Jak sobie przypadną do gustu, to albo ktos ma juz pupila i sie dzieli z innymi albo szukaja wspolnie.... Oczywiscie "nasz scenariusz" jest też na porządku dziennym. Jestem ciekawy jakbysmy sie mieli spotkac jutro wszyscy razem np. gdzies w Polsce na pogaduchy we wspólnym gronie... ile by nas było?....
Dlatego założyłem topic "Hydepark" zeby mozna było nabrać zaufania do innych, że nie są "botami"

Polacy wiedzą na przyklad o przepisach uchwalonych w 2012, ktore weszly w życie w 2013 zaostrzajacych przepisy w Niemczech i nakladających wysokie kary, oraz póniejszych protestach niemieckiego środowiska zoo. Takie rzeczy warto wiedzieć. Warto też wiedzieć, że przepisy w tej kwestii nie są takie same w Polsce i w Niemczech. Zresztą po co ja to piszę... ;)

Dobrze że piszesz, a nie siedzisz cicho :) Sam osobiscie nie wiem jak to tam wygląda, a z Dolnośląskiego daleko nie mam, więc nie wykluczałem wyjazdów tam. Teraz mam zagwózdke. o wydawało mi się, że zoo jest legalne w niemczech, póki nie ucierpi zwierze - a jak to jest na prawde... to nie wiem...

Powiem wam tak, "kto nie ryzykuje, nie kąpie się w szampanie". Dziś miałem okazje poznać się bliżej z klaczą ;)
Coś w tym jest, że Polacy ryzykują...


Druga sprawa, wydaje mi się, że jeżeli temat nie jest nagłaśniany, to zasady nie są zaostrzane. Im mniej osób zakłada możliwość zachowań zoo, Tym mniejsze szanse że prawo zostanie zaostrzone.
 
Aktualnie u nas (w Niemczech) to się za Pedofilię wzieli ,,dopiero", wysokie Kary. Za same posiadanie jakiegokolwiek Materiału można dostać ponad Rok o.0 co mnie irytuje. Jeśli ktoś ma własne Dzieci, a Ludzie są głupi i szybko potrafią coś pomylić, to nie chcę wiedzieć jak się ktoś z tego później będzie tłumaczył :)
 
Zastanawiałam się nad reakcją takiej osoby spotkanej z psem na spacerze gdyby dowiedziała się, ze chciałbym z jego, czy jej psem. Kobiety myślę że zareagowałyby w sposób dla mnie nie przyjemny. Nawet jak trafilabym na jakaś która to robi to też pokazałaby oburzenie obawiając się, że to jakaś prowokacja.

A jak jest z facetami? Czy myślicie, że każdemu, większości chodzą czasem takie rzeczy po głowie, a nawet jak nie to sam fakt eksperymentu z seksem w roli głównej będzie wystarczająco dużą motywacja, żeby pomyśleć?

Myślałam też czy jest sposób, żeby zweryfikować, czy pies robił to już z kobietą. Z tego co czytałam to na pewno dałoby się to odkryć chodząc w koło psa na czworakach, ale przecież tego nie zrobię w jakimś parku ;).

A gdybym pod spódnicą nic nie miała i np specjalnie przed spacerem zadbała, żeby była mokra, wsunęła bym też palce i nie myła rąk? Czy pies który już to robił z kobietą by jakoś zareagowało na mój zapach?
Szukam kobiety, bardziej suczki która potrafi w temacie otwarcie rozmawiać, mam młodego psa owczarka belgijskiego, przygotowuję go do krycia. Chcę kobiety inteligentniej, na poziomie, pewnej siebie.. ale w sexie potrzebującej obroży smyczy psa i dominującego samca alfa.
 
Witam,
Temat poruszył bardzo ważną część tego światopoglądu.
1) Czy można zaczepić kogoś ot tak na ulicy?
2) Wstręt do tej dewiacji - brak tolerancji.
3) Konsekwencję prawne.
4) Dlaczego tak ciężko znaleźć kogoś z psem.
5) Dyskrecja...

Wyrażę swoją opinię - więc proszę się nie złościć.
1) Czy można zaczepić i zagadać o takie rzeczy "między słowami"? Tak. Jednak nie wiemy na kogo trafimy. Dlatego pomysł z "Zetą" jest super. Jednak nie można go używać w dłuższym ciągu. Trzeba wręcz wyrobić sobie wewnętrzny język. Wtedy szybko rozpoznamy, kto, co i jak. np: "Caini" u kobiet mogło by określić, kto kogo. "Nineki" byłby dla mężczyzn. itp.itd. Trzeba stworzyć język kodu. Miejsca spotkać też odpadają, ale można ustalić jakiś szyfr. napis kredą na chodniku w parku czy coś. Żeby wiedzieć czy ktoś taki jest w danym rejonie i czy chce się komunikować.

2) Animalloverpl - bardzo ładnie to określił, że homoseksualizm jest ok, ale zoosex już nie.
Rozumiem uprzedzenia itp. ale musimy zrozumieć, że jako dewiacja dla nas - osób obeznanych w tym, to jest ok. Jednak dalej są dewiacje, które przywołują gęsią skórkę. Tak mam na myśli pedofilię, nekrofilię itp. Rozumiem, że MY dajemy miłość swoim zwierzakom, dbamy o nie ale inni tego nie rozumieją, bo myślą, że je zmuszamy i takie tam.

3) Cóż, w Polsce jest to właśnie podciągnięte pod "znęcaniem się nad zwierzętami".

4) Jak doskonale wiemy to zamknięte społeczeństwo... mało kto to rozumie.
Pamiętam jak zabawiałem się z suczką i jak tylko coś wspomniałem o tym (między słowami), to każdy patrzył na mnie jak na trędowatego. Więc szybko woda w usta i tyle.
Pamiętamy przecież też czat.wp.pl gdzie szukało się "swoich", a później okazało się, że to ustawki policji itp.
Dlatego zamknęli ten legendarny czat, gdzie czasem można było kogoś znaleźć kogoś realnego...

5) Jak już pisałem wcześniej, to zamknięte społeczeństwo więc... cóż... język kodów, umówione gesty, sygnały, znaki (Zeta), itp. to miły pomysł.
Przy okazji też... ech... wśród nas nie brakuje typowych buraków, chamów itp...
Ktoś wspomniał, że warto zacząć od rozmowy w kawiarni czy coś.
Jednak nim dojdzie do takiej rozmowy trzeba wybadać osobę, można np: powiedzieć, "LGBT, Nacjonaliści, co jeszcze może prawa na seks ze zwierzętami?". Jak ktoś podciągnie tą dyskusję to wiemy z kim mamy do czynienia. A jak użyje szyfru/kodu/odpowiednich słów to cóż... do spotkania już blisko, ale też nieco trzeba wybadać daną osobę czy to nie cwaniak/idiota/błazen. A gdyby doszło do chęci spotkania to polecam spotkania w mieszkaniach na godziny - jak jest taka możliwość.
Nikt o nic nie pyta, nikt nikogo nie zna. Można? Można!. No i brak konsekwencji.

P.S

Problem numerów rejestrowanych jest prosty.
Jak ktoś ma jakiś punkt PLAY/ORANGE/T-Mobile itp. w pobliżu, to ukraińcy często kupują stareter, wygadują darmowe i wyrzucają.

Numer nie na nas. Więc można korzystać. Wystarczy doładować.
Ja już mam z trzy takie numery :)

Pozdrawiam :)
 
Zaczepić kogoś z psem zawsze można. Czy to na ulicy czy w parku. Nie trzeba od razu na dzień dobry mówić tej osobie z psem, że chciałoby się uprawiać seks z czworonogiem. Ale można jakoś chwilę pogadać, a później to już się samo potoczy ;) nigdy nie nawiązywałem tak znajomości, ale co nieco mogę podpowiedzieć.
 
Masz rację. Też się obawiam, że potrzeba ukrycia tego co się robi, żyjąc w przekonaniu że robi się coś złego jest tak duża, że taka osoba może krzyczeć najgłośniej i rzucać największymi kamieniami. Z drugiej strony społeczeństwo się zmienia i jeśli nie powiedzieć wprost a jakoś między wierszami o swoich zainteresowaniach to może nie podniesie takiego wrzasku. Szczególnie w przypadku rozmowy z dala od innych i z mężczyzną. Może podniecenie weźmie górę nad strachem.
Widzisz wielu się marzy taka pani na swej drodze ja spotkałem 2 a mam 42 lata tak więc sami widzicie że raz na 20 lat zdarza się cud tyle że panie znałem wcześniej i miały do mnie zaufanie że się odważyły wyjawić swoje pragnienia niestety obie wyjechały za chlebem jeda do Holandii a 2 do Niemiec. Mi natomiast marzy się tak otwarta żona ( może w przyszłym życiu)
 
Witam zacne Forum.
Dyskusja nader właściwa i słuszna. Co do umiejętności pupila sprawa wygląda - z opini "uzytkowników-pań" następująco.
Szkolenia pupila to - ok 3 m-cy - od podstaw. To, ze pies wskoczy na .... pana, panią o niczym jeszcze nie swiadczy. Taka jego uroda:)
Potrzeba dużo cierpliwości i wytrwałości zanim osiągnie to, czego chcemy. Oczywiście po tym okresie mamy super kochanka.
Proszę zwrócić uwagę, ze nawet w znanych nam produkcjach - występują ci sami "bohaterzy".
Od roku szukam kogoś z pupilem. Ci co się zgłosili - musieli odpaść, bo zależało im bardziej na sexie z panią niz na zabawie pupila.
Zaczepianie na ulicy jest niebezpieczne bo można trafic na funkcjonariusza z psem.... OSTROŻNIE.
Corona, niestety, namieszała dużo i teraz trzeba zaczynać od nowa... Ci, którzy byli otwarci przed epidemią teraz sie nie odzywają...
Dlatego, tylko odrobina szczęścia.... czego nam wszystkim życzę:)
Poprawka zależy od psa miałem kiedyś owczarka niemieckiego bardzo mądry i łagodny wobec ludzi niestety 3 lata temu trzeba było go uśpić typowa dla tej rasy przypadłość choroba kręgosłupa a na końcu paraliż ale do tematu pies zawsze się interesował kobietami jak tylko któraś miała sukienkę zawsze wkładał głowę pod ciężko było go tego oduczyć kiedyś jedna ze znomych pozwoliła mu iść na calosmial wtedy chyba 3 lata i q raz miał do dyspozycji kobietę i co ciekawe udało mu się przy 1 kontakcie wejść tyle że dosyć szybko doszedł koleżanki też był 1 raz można powiedzieć fart albo pies z talentem w każdym razie krył jeszcze 2 razy. Obecnie mam owczarka Belgijskiego niestety bardzo żywiołowy nieufny wobec obcych i całkowity na chwilę obecną brak talentu i też brak okazji żeby mógł się wykazać
 
Witam,
Temat poruszył bardzo ważną część tego światopoglądu.
1) Czy można zaczepić kogoś ot tak na ulicy?
2) Wstręt do tej dewiacji - brak tolerancji.
3) Konsekwencję prawne.
4) Dlaczego tak ciężko znaleźć kogoś z psem.
5) Dyskrecja...

Wyrażę swoją opinię - więc proszę się nie złościć.
1) Czy można zaczepić i zagadać o takie rzeczy "między słowami"? Tak. Jednak nie wiemy na kogo trafimy. Dlatego pomysł z "Zetą" jest super. Jednak nie można go używać w dłuższym ciągu. Trzeba wręcz wyrobić sobie wewnętrzny język. Wtedy szybko rozpoznamy, kto, co i jak. np: "Caini" u kobiet mogło by określić, kto kogo. "Nineki" byłby dla mężczyzn. itp.itd. Trzeba stworzyć język kodu. Miejsca spotkać też odpadają, ale można ustalić jakiś szyfr. napis kredą na chodniku w parku czy coś. Żeby wiedzieć czy ktoś taki jest w danym rejonie i czy chce się komunikować.

2) Animalloverpl - bardzo ładnie to określił, że homoseksualizm jest ok, ale zoosex już nie.
Rozumiem uprzedzenia itp. ale musimy zrozumieć, że jako dewiacja dla nas - osób obeznanych w tym, to jest ok. Jednak dalej są dewiacje, które przywołują gęsią skórkę. Tak mam na myśli pedofilię, nekrofilię itp. Rozumiem, że MY dajemy miłość swoim zwierzakom, dbamy o nie ale inni tego nie rozumieją, bo myślą, że je zmuszamy i takie tam.

3) Cóż, w Polsce jest to właśnie podciągnięte pod "znęcaniem się nad zwierzętami".

4) Jak doskonale wiemy to zamknięte społeczeństwo... mało kto to rozumie.
Pamiętam jak zabawiałem się z suczką i jak tylko coś wspomniałem o tym (między słowami), to każdy patrzył na mnie jak na trędowatego. Więc szybko woda w usta i tyle.
Pamiętamy przecież też czat.wp.pl gdzie szukało się "swoich", a później okazało się, że to ustawki policji itp.
Dlatego zamknęli ten legendarny czat, gdzie czasem można było kogoś znaleźć kogoś realnego...

5) Jak już pisałem wcześniej, to zamknięte społeczeństwo więc... cóż... język kodów, umówione gesty, sygnały, znaki (Zeta), itp. to miły pomysł.
Przy okazji też... ech... wśród nas nie brakuje typowych buraków, chamów itp...
Ktoś wspomniał, że warto zacząć od rozmowy w kawiarni czy coś.
Jednak nim dojdzie do takiej rozmowy trzeba wybadać osobę, można np: powiedzieć, "LGBT, Nacjonaliści, co jeszcze może prawa na seks ze zwierzętami?". Jak ktoś podciągnie tą dyskusję to wiemy z kim mamy do czynienia. A jak użyje szyfru/kodu/odpowiednich słów to cóż... do spotkania już blisko, ale też nieco trzeba wybadać daną osobę czy to nie cwaniak/idiota/błazen. A gdyby doszło do chęci spotkania to polecam spotkania w mieszkaniach na godziny - jak jest taka możliwość.
Nikt o nic nie pyta, nikt nikogo nie zna. Można? Można!. No i brak konsekwencji.

P.S

Problem numerów rejestrowanych jest prosty.
Jak ktoś ma jakiś punkt PLAY/ORANGE/T-Mobile itp. w pobliżu, to ukraińcy często kupują stareter, wygadują darmowe i wyrzucają.

Numer nie na nas. Więc można korzystać. Wystarczy doładować.
Ja już mam z trzy takie numery :)

Pozdrawiam :)
W większości masz rację, popieram... Również pamiętam czasu czatów, czy to wp, czy interii... i muszę przyznać,że kilka ciekawych znajomości realnych zawiązałem...
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kwestię wynajmu apartamentów na godziny, tutaj byłbym bardziej ostrożny, było u mnie w okolicy głośno o tym,że w apartamentach były kamery... więc... ostrożności nigdy za wiele.

Od siebie pozwolę sobie dodać, że jakoś łatwiej mi przychodzi obecnie nawiązać znajomość (nawet realną) z osobą z poza naszego kraju, aniżeli z kimś krajowym (tak to ujmę).. Nie potrafię tego do końca wyjaśnić ale łatwiej mi zaufać, no i oczywiście póki co (tfu tfu) nie sparzyłem się... Owszem, po zamknięciu BF, większość przycupnęła, ale jak widać po łączach - liczę na powrót dobrych czasów.
 
Back
Top